Express-Miejski.pl

Kleszcze atakują. Co robić w przypadku ugryzienia?

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Borelioza to choroba przenoszona przez kleszcze, a jej objawami mogą być zapalenia stawów czy paraliże. Jak chronić się przed pajęczakami i co robić po ugryzieniu?

W tym roku na Dolnym Śląsku zdiagnozowano około stu przypadków tej choroby i jest to jeden z najwyższych wyników wielu lat. Łagodna zima spowodowała, że kleszcze rozmnożyły się i atakują praktycznie wszędzie – głównie w lasach i parkach, ale też chociażby w ogrodzie.

Jak postępować w przypadku pojawienia się kleszcza w naszej skórze? – Najważniejszą rzeczą jaką należy zrobić jest wyjęcie go ze skóry w całości. Nie smarujmy też miejsca ugryzienia – tłumaczy Grażyna Markiewicz – lekarz rodzinny z NZOZ AGM-MED w Henrykowie. – Jeśli kleszcza nie uda się wyjąć należy nie bagatelizować sprawy i koniecznie udać się do lekarza. Gdy po wyjęciu kleszcza miejsce zaczyna się rumienić na czerwono, także należy udać się na wizytę lekarską, gdyż może to być objaw, że kleszcz jest nosicielem boleriozy. Wówczas lekarz przepisuje antybiotyk, który musi być podany do miesiąca czasu od ugryzie. Później znajdująca się wewnątrz bakteria przenika w komórki i jej zwalczenie poprzez antybiotyk jest już niemożliwe, co wiąże się z poważniejszymi konsekwencjami – wyjaśnia Grażyna Markiewicz.

Powikłania mózgowe boreliozy wiążą się z m.in. zapaleniem nerwu twarzowego, niedomykalnością powiek czy nawet przewlekłym zapaleniem mózgu. Pozostałością po takiej chorobie może być porażenie wszystkich mięśni. Może dojść także do trwałego uszkodzenia nerwów czaszkowych i porażeń. Przewlekła infekcja bakterią Borrelii może atakować też serce, powodując zapalenie wsierdzia i osierdzia. Może to powodować zaburzenie pracy serca, a w szczególności zaburzenia przewodnictwa impulsów nerwowych, które odpowiadają za prawidłowe kurczenie mięśnia sercowego. Zaburzenia rytmu mogą być bardzo groźne dla zdrowia, a nawet życia człowieka. Chory odczuwa nierówne bicie serca. Zazwyczaj zaburzenia pracy serca ustępują w ciągu 6 tygodni, ale u 5% osób mogą pozostać trwałe następstwa, z niewydolnością serca włącznie.

sm. / Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA